unukalhai unukalhai
2706
BLOG

Piłat, Kajfasz, Herod i Jezus (1)

unukalhai unukalhai Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 124


        Przez czas jakiś będę zamieszczał sukcesywnie teksty, które  w pierwotnym zamiarze miały stanowić notkę co najwyżej dwuczęściową.  Jednak w trakcie pisania części te rozrosły mi się do rozmiarów wielostronnicowych esejów, których zamieszczenie na blogu  w podobnych dawkach raczej mijałoby się z celem. Zmieniłem więc pierwotny plan i postanowiłem podzielić tekst na kilka mniejszych kawałków, tak aby żaden z nich nie przekraczał objętości  4 do 5 stron formatu A 4.  
 

Cykl będzie dotyczył dziejów Judei, Jerozolimy, Świątyni Jerozolimskiej,  historii procesu Jezusa Nazarejczyka oraz  tła i okoliczności historycznych, które skutkowały znanymi nam wydarzeniami z Nowego Testamentu.
Wszystkie części cyklu będą posiadały ten sam tytuł, a tylko numer przy tytule będzie określał kolejność narracji. Zaczynam od przedstawienia postaci Poncjusza Piłata, a potem sukcesywnie, jak w tytule notki, będę przedstawiał inne postaci tej historii. Oczywiście, w kolejnych fragmentach opisane już postaci będą się również  pojawiać, w zależności od uzasadnienia  fabularnego.
 
W kwestiach koniecznych do określenia chronologii (datowania) stosuję terminy:
stara era, w skrócie s.e. - dla wydarzeń przed urodzeniem Chrystusa, czyli ante Christum natum, w skrócie a.Ch.n., zamiast dziwacznego terminu:   „przed naszą erą - p.n.e”.  Tym samym „stara era” to epoka Starego Testamentu.
nowa era,w skrócie n.e. - oznacza odpowiednio czas po urodzeniu
Chrystusa, czyli epokę Nowego Testamentu.
Przypisy  umieściłem na zakończenie   każdej części tematycznej.

 
Poncjusz Piłat
  W szesnastym roku panowania cesarza Tyberiusza Poncjusz Piłat, namiestnik w randze prefekta, rzymskiej prowincji Judea, z okazji święta Pesach, jednego z trzech najważniejszych świąt religii żydowskiej[1], wyruszył ze swojej rezydencji,  położonej
w pobliżu stolicy prowincji - miasta Cezarea Nadmorska (Cesarea Maritima) w Samarii - do Jerozolimy, jak zwykł czynić to corocznie, aby być obecnym podczas obchodów, przypadających wg kalendarza żydowskiego zawsze na 15 dzień miesiąca nisan. A czynił tak od momentu, gdy pięć lat wcześniej rozpoczął urzędowanie, obejmując funkcję zarządcy tej prowincji. Gdy przybył na miejsce okazało się, iż w wyniku zaistniałych okoliczności został zmuszony do rozstrzygania  w drodze postępowania sądowego pewnej drażliwej kwestii. Otóż w przeddzień owego święta prywatna straż Świątyni Jerozolimskiej, na której istnienie zezwolił Rzym, i która otrzymała ograniczone uprawnienia policyjne w zakresie utrzymywania porządku w Jerozolimie, w tym także pilnowania skarbów sanktuarium, na polecenie Trybunału Sanhedrynu aresztowała[2] pewnego mężczyznę, którego już zdążono przesłuchać w obecności arcykapłana Świątyni. Mężczyzna ów, nazywany Jezusem Nazarejczykiem, został oskarżony o podburzanie tłumu.

               Ten rodzaj przestępstwa podpadał pod kryterium obrazy majestatu. A już od ponad stu lat w prawie rzymskim[3] każde działanie, ocenione jako przynoszące szkodę państwu i porządkowi społecznemu, od spisków przeciwko władzy po zakłócanie porządku publicznego, mogło zostać podciągnięte pod definicję obrazy majestatu. Zakres interpretacyjny przewinień natury politycznej został wydatnie poszerzony za cesarza Augusta Oktawiana, zaś jego następca cesarz Tyberiusz, który paranoicznie lękał się spisków, dołączył do zarzutów obrazy majestatu np. aluzje i żarty z cesarza lub princepsa[4], które znalazły się w dziełach literackich.
              Odnosiło się to nawet do sformułowań używanych w prywatnej korespondencji. Dlatego właśnie Swetoniusz[5] utrzymywał, iż w czasach Tyberiusza „nikt nie był bezpieczny”.
W każdym przypadku, zanim oskarżony został doprowadzony przed sąd, który sprawował namiestnik rzymski, lokalne organa policyjne było zobowiązane przedstawić pisemny raport (elogium), który zawierał opis czynów karanych prawnie, a które popełnił oskarżony. Namiestnik, po zapoznaniu się z raportem i przeanalizowaniu kontekstu sytuacyjnego, przesłuchiwał oskarżonego, aby następnie zdecydować, czy treść raportu odpowiada prawdzie, a nie jest np. wynikiem prywaty naczelnika lokalnej policji.
          W przypadku Jezusa Nazarejczyka początek oskarżenia zawartego w elogium i sformułowanego przez arcykapłana miał brzmienie:
„Stwierdziliśmy, że ten człowiek podburza nasz naród, że odwodzi od płacenia podatków Cezarowi i że siebie podaje za Mesjasza – Króla”[6].
  Dzisiejsi chrześcijanie, gdy patrzą retrospektywnie na ówczesne wydarzenia
w pretorium jerozolimskim, mają przed oczyma proces, w którym oskarżano Syna
Bożego. Natomiast dla Piłata Jezus Nazarejczyk był, podobnie jak każdy inny, jedynie poddanym cesarza. Niemniej, ze względu na fakt, iż postawienia przed sądem owego człowieka domagał się bezpośrednio Sanhedryn, proces ten miał z punktu widzenia Piłata charakter przede wszystkim polityczny. Zatem namiestnik musiał dopilnować wszelkich kwestii formalnych (dzisiaj powiedzielibyśmy musiał
zapewnić sobie „podkładki”), aby zabezpieczyć się przed możliwymi problemami,
które mogłyby wyniknąć z ewentualnych skarg strony żydowskiej. A miał ku tego rodzaju obawom bardzo ważkie powody.
W 26 roku nowej ery objął zarząd nad Judeą. Był piątym z kolei urzędnikiem w randze prefekta cesarskiego od chwili, gdy w 6 roku nowej ery Judea została prowincją rzymską. Podlegał administracyjnie, wojskowo i legislacyjnie gubernatorowi prowincji Syria, którym był rzymski urzędnik w randze prokonsula (zwykle członek warstwy patrycjuszy). Natomiast Piłat wywodził się z warstwy ekwitów, czyli pośredniej pomiędzy patrycjuszami (arystokracja) a plebejuszami. Zapewne wywodził się z kręgów wojskowych, gdyż była to najczęściej spotykana droga kariery dla członków jego warstwy społecznej. Nie zachowało się w dotychczas odnalezionych i odczytanych dokumentach, dotyczących współczesnej mu epoki historycznej, jego imię (praenomen), zaś nazwisko (nomen) Pontius, zawierające nazwę jego rodu (gens) - a wcześniej plemienia (tribus) - pochodzi z terenów zamieszkałych przez dawne italskie plemię Samnitów (tereny dzisiejszej Abruzji). Z kolei przydomek (cognomen) Pilatus mógł pochodzić od słowa pilum, oznaczającego włócznię legionisty[7]
Piłat już na początku swojego urzędowania naraził się prawowiernym Żydom, gdy zwyczajowo wysłał oddział legionistów do Jerozolimy - najprawdopodobniej była to kohorta z oddziałów pomocniczych, czyli zazwyczaj żołnierze rekrutowani na   lokalnych terenach (Syryjczycy, Cypryjczycy, Fenicjanie) – który wmaszerował do miasta z rozwiniętymi sztandarami oraz proporcami z przyczepionymi do nich wizerunkami cezara. Była to rutynowa procedura, która w symboliczny sposób oddawała dane miasto władaniu cesarza Rzymu. Nigdzie to nie budziło żadnych emocji, ale w Jerozolimie zostało to potraktowane jako zniewaga Yahwe, jedynego Boga, którego zwierzchność mieszkańcy uznawali. Święte Miasto Żydów było zastrzeżone dla tego Boga i jego mieszkańcy nie mogli pogodzić się z podobnym świętokradztwem. I chociaż legioniści wmaszerowali do Jerozolimy nocą, delegaci jerozolimscy udali się do Cezarei, aby prosić Piłata o usunięcie sztandarów i proporców zatkniętych ponad murami jerozolimskiej twierdzy Antonia. Delegaci postanowili nie przerywać protestu do czasu spełnienia ich żądania. Po sześciu dniach Piłat miał dosyć ich demonstracji, więc rozkazał żołnierzom, by otoczyli protestujących, po czym zagroził im śmiercią, o ile nie powrócą, skąd przyszli. Żydzi odpowiedzieli, że wolą, by raczej ich pozabijano, niż mieliby zgodzić się na obrazę ich Boga. Piłat najpierw „zdębiał”, a potem znalazł kompromisowe rozwiązanie, gdyż doszedł do wniosku, że hołd dla cesarza Tyberiusza, w sytuacji gdy proporce przebywały w Jerozolimie już przez sześć dni i nocy, został w wystarczającym stopniu oddany. W sytuacji, gdy dalsze eskalowanie konfliktu groziło zupełnie nieobliczalnymi skutkami, rozkazał wycofać sztandary i proporce  z Jerozolimy w imię spokoju i porządku publicznego. 
Kolejnym groźnym wydarzeniem dla kariery Piłata była sprawa budowy akweduktu, który miał zasilać Jerozolimę w wodę. Dotychczasowe małe wodociągi były daleko niewystarczające dla rozrastającej się populacji, zatem przyzwyczajony do stołecznego rzymskiego standardu wygód, postanowił wybudować nowy akwedukt, który miał dostarczać wodę ze źródeł z odległych o 7 km na południowy zachód od miasta. Okazało się, że koszty inwestycji przekraczają możliwości lokalnych podatników, zatem Piłat postanowił zasilić dalsze finansowanie robót ze skarbca Świątyni Jerozolimskiej, tj. środków gromadzonych z opłat stałego podatku wnoszonego przez Żydów, zarówno w Palestynie jak i diasporze, na rzecz tego sanktuarium oraz ofiar składanych przy okazji świąt pielgrzymkowych. Były to w skali roku olbrzymie środki, sięgające 10 procent ogólnych przychodów podatkowych z Judei. Tak więc Świątynia Jerozolimska była w okresie starożytności instytucją, która posiadała jedne z największych rezerw środków płatniczych, a zasoby jej skarbca zwanego kurban (w innej transkrypcji qorban), ułatwiały wpływanie na politykę tolerancji wobec specyficznych wymogów religii żydowskiej na całym obszarze świata cywilizacji hellenistycznej (greckiej) i romańskiej (łacińskiej).

          Zatem, działając w myśl reguły pro publico bono, Piłat sięgnął bez skrupułów do zasobów skarbca świątynnego. Na wieść o tym dziesiątki tysięcy Żydów zebrało się przed siedzibą trybunału Piłata w Jerozolimie oskarżając go o kradzież i świętokradztwo. Zaczęło się faktyczne oblężenie siedziby rzymskiego namiestnika Judei. W celu rozproszenia tłumu i odblokowania siedziby władz Piłat wysłał żołnierzy przebranych w żydowskie stroje i uzbrojonych tylko w drewniane pałki. Sadyzm i okrucieństwo z jakim żołnierze potraktowali mieszkańców Jerozolimy doprowadziły do wielu ofiar, z których część została stratowana i zadeptana, gdy masakrowani ludzie rzucili się do panicznej ucieczki.
  Władcy Imperium Romanum doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że dobra gromadzone w miejscach lokalnych kultów lub sanktuariach będą stanowiły stały przedmiot pokusydlawszystkichzarządców, a realizacja ich zachcianek powodowałoby nieustające i groźne perturbacje, narażając interesy cesarstwa i destabilizując jego wewnętrzną sytuację  bez kontroli z Rzymu.
Z tego względu cesarz Oktawian August wprowadził rygorystyczne klauzule w lex de sacrilegiis,w której kradzież dóbr gromadzonych przez ludność na potrzeby kultu religijnego (publica sacra)zrównał z przestępstwem świętokradztwa, które było karane śmiercią. Tym samym, w przypadku zaskarżenia, czyn Piłata mógł być zakwalifikowany jako przestępstwo sprzeniewierzenia na szkodę poddanych i groziło by mu dochodzenie z tytułu tzw. quaestiones de pecuniis repetudnis – sprawa publiczna o odszkodowania. Inaczej mówiąc, gdyby Piłat przegrał w sądzie, musiałby nie tylko zwrócić, co bezprawnie przywłaszczył, ale również groziło by mu ponadto ścięcie głowy.
          Arcykapłan Świątyni Jerozolimskiej oraz Sanhedryn jerozolimski nie wnieśli tym razem oskarżenia. Dlaczego tak się stało, spróbuję wyjaśnić przy wątku dotyczącym arcykapłana Józefa Kajfasza.
Niestety, Piłat albo uwierzył w swoją nietykalność, albo okazał się znowu zbyt  mało przewidujący. Otóż kazał rozmieścić w pałacu królewskim, zbudowanym przez Heroda Wielkiego w Jerozolimie, złocone i bogato zdobione tarcze wotywne, sławiące cesarza Tyberiusza. I chociaż, pamiętając nauczkę otrzymaną przy okazji wystawienia sztandarów i proporców, zrezygnował z umieszczenia na nich wizerunków Cezara, to pozostały na tarczach napisy głoszące chwałę cesarza Rzymu. W napisach pojawił się, jak zwykle przy takich okazjach, sztampowy zwrot dotyczący cesarza, jako divi filius(„syn boga”). Według Żydów było to bluźnierstwo wyrażone na piśmie. Czterej książęta z dynastii Heroda, a w tej liczbie, jeden z trzech synów Heroda Wielkiego, którzy partycypowali w podziale schedy po ojcu - Herod Antypas, będący wówczas tetrarchą Galilei i Perei i o którym będzie jeszcze mowa, gdyż jest jedną z głównych postaci tej opowieści – zażądało od Piłata usunięcia tarcz stanowiących wota ku czci cesarza. Gdy Piłat odmówił, wysłali poselstwo do Rzymu, które oskarżyło Piłata bezpośrednio przed cesarzem. Tyberiusz, ze względu na rangę protestujących, z których Herod Antypas był znany, że jest w przyjaźni z matką cesarza Liwią,  jak i potrzebę nie zaogniania konfliktu, wystosował wobec Piłata oficjalne ponaglenie, aby ten przeniósł wotywne tarcze do Cezarei Nadmorskiej.
Tym samym, w okresie wydarzeń związanych ze świętem Paschy roku 30, pozycja Piłata, jako namiestnika Judei, wisiała na włosku i musiał on bardzo wystrzegać się kolejnych zatargów z żydowskimi dostojnikami religijnymi i politycznymi. Znajdował się w punkcie, gdzie kolejny konflikt podobnego rodzaju, mógł okazać się z tych „o jeden za daleko”.
cdn
Przypisy:
 [1]Są to tzw. święta pielgrzymkowe, w które prawowierny Żyd powinien był złożyć ofiarę w Świątyni Jerozolimskiej. Pesach przypada w Palestynie na początek żniw (kwiecień – maj), pozostałe dwa święta to Szawuot – Święto Pierwszych Płodów (Święto Tygodni, Pięćdziesiątnica) na zakończenie żniw oraz Sukkot - Święto Szałasów na jesieni (jako  pamiątkę Exodusu z Egiptu i pobytu Izraelitów na Synaju);
[2]Ewangelista Jan precyzuje, że w aresztowaniu uczestniczyli także żołnierze rzymscy. Byli to zapewne członkowie kohorty stacjonującej w Jerozolimie (oddziału wydzielonego z   jednego z legionów stale bazujących w prowincji Syria). Obecność ich miała dowodzić, iż działania straży świątynnej są w pełni legalne i zgodne z prawem rzymskim;
[3]Lucjusz Korneliusz Sulla, 138 r.- 78 r. wódz rzymski, dyktator od 81 r. do 78 r. („dyktator do tworzenia prawa i rozstrzygania konstytucji”), autor radykalnych reform ustrojowo-prawnych. Znany jest także z tego, że zniósł cenzurę. Po wdrożeniu reform zrezygnował dobrowolnie z działalności politycznej;
[4]princeps - przewodniczący Senatu w republice rzymskiej ;
(forma rządów – pryncypat). W cesarstwie tytuł przynależny „z urzędu” cesarzowi, który był zawsze przewodniczącym Senatu;
[5]Gajusz Swetoniusz Trankwiliusz, 69 r. - 130 r., pisarz rzymski, autor  
„Żywotów cezarów”;
[6]Ewangelia wg Łukasza (Łk 23,2). Jest to także pierwsze ze słów tekstu, których brzmienie zdołano odczytać z tekstu znajdującego się na pasku, który został umieszczony pod podbródkiem postaci z Całunu Turyńskiego i który częściowo zachował się, jako odbicie, na płótnie Całunu. 
[7]w czerwcu 1961 r. podczas prowadzenia prac przez ekipę archeologów
włoskich pod kierownictwem dr Antonio Frova w ruinach amfiteatru w mieście
Cezarea Nadmorska, dawnej stolicy administracyjnej rzymskiej prowincji Judea, odkryto kamienny stopień schodów, na którym była wyryta inskrypcja łacińska upamiętniająca poświęcenie przez Poncjusza Piłata. jakiegoś budynku w tym mieście cesarzowi Tyberiuszowi. Nie jest jasne, jakie ten obiekt posiadał pierwotne przeznaczenie, gdyż kamień zawierający ową inskrypcję został następnie użyty jako element konstrukcji kamiennych schodów. Najprawdopodobniej kamień z inskrypcją stanowił część pomnika wystawionego na część cesarza Tyberiusza. Stopień zniszczenia kamienia spowodował, iż w inskrypcji nie zachowało się imię Piłata;
 


 
 
 


 


 
unukalhai
O mnie unukalhai

Na ogół bawię się z losem w chowanego

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura